Wiersz miłosny Adama Mickiewicza pod tytułem Do Laury

Do Laury

Ledwiem ciebie zobaczył, jużem się zapłonił,

W nieznanym oku dawnej znajomości pytał;

I z twych jagód wzajemny rumieniec wykwitał

Jak z róży, której piersi zaranek odsłonił.

 

Ledwieś piosnkę zaczęła, jużem łzy uronił,

"Twój głos wnikał do serca i za duszę chwytał;

Zdało się, że ją anioł po imieniu witał

I w zegar niebios chwilę zbawienia zadzwonił.

 

O luba! niech twe oczy przyznać się nie boją,

Jeśli cię mym spójrzeniem jeśli głosem wzruszę;

Nie dbam, że los i ludzie przeciwko nam stoją,

 

Że uciekać i kochać bez nadziei muszę.

Niech ślub ziemski innego darzy ręką twoją,

Tylko wyznaj, że Bóg mi. poślubił twą duszę.