Pani pobladła,
Jak stała — padła;
Ileż straty, ileż szkody,
Wieś tak wielka — mąż tak młody,
Dziatki nieletnie!
Przez litewski łan
Jedzie, jedzie pan;
Lecz w całunach jego cugi,
Lecz w żałobie jego sługi
Przy trumnie pani.
Pani pobladła,
Jak stała — padła;
Ileż straty, ileż szkody,
Wieś tak wielka — mąż tak młody,
Dziatki nieletnie!
Przez litewski łan
Jedzie, jedzie pan;
Lecz w całunach jego cugi,
Lecz w żałobie jego sługi
Przy trumnie pani.