Wiersz miłosny Aliny Biernackiej pod tytułem Odruchy warunkowe
Odruchy warunkowe
Alina Biernacka
Odruchy warunkowe: szklanka przy ustach,
zwrot do zlewu,
skłon do podłogi w pogoni za pyłkiem.
A teraz w środku nocy, wstaję niepewna tego, co czyha,
co to jest, czym idę?
Trzeźwa i rozsądna we mnie radzi po prostu
napić się herbaty
(herbata mi wyjaśni: gdzie jestem),
łyknąć aspirynę
(aspiryna przeciw nagłej pustce).
Siadam: ręka-szklanka-proszek-zlew.
Zlewu nie było w planie, a jest już zamieciony kolejny
pyłek z podłogi.
Odczytuję obce nazwy na rzędach przedmiotów.
Ciszej! zamieram —
a może już ranek? za wczesny, by budzić dziecko?
No, uspakaja trzeźwa i rozsądna we mnie-to tylko
moment jasnego spojrzenia.
Zaraz zaśniesz. Jesteś u siebie.
Klamki we wszystkich drzwiach jeszcze są.