Wiersz miłosny Allena Ginsberga pod tytułem Do P.O.
Do P.O.
Allen Ginsberg
Wybielony pokój
w trzeciorzędnym muzułmańskim hotelu,
dwa łóżka, wentylator o rozmazanych konturach
wirujący nad twą brązową gitarą
Na podłodze otwarty plecak, ręcznik
zawieszony na krześle, sok pomarańczowy,
maszynopisy w paczkach z pakowego papieru,
tybetańskie Tanka, pidżamy Gandhiego,
Ewangelia Ramakriszny i jaskrawy parasol,
w nieładzie na chwiejnym drewnianym stoliku
Żółta żarówka na ścianie oświetla
tę scenerię trzydziestej nocy w Kalkucie —
Wchodzisz przez zielone drzwi, długie blond włosy
człowieka Zachodu spływają ci na ramiona zlepione
po prysznicu: "Czy zażyliśmy w tym tygodniu
pigułki przeciw malarii?" Wszystkiego najlepszego
drogi Piotrze, w dniu twoich 29 urodzin.
Przełożyła
Teresa Truszkowska