Wiersz miłosny Andrzeja K. Waśkiewicza pod tytułem raz jeszcze - powtórz:

raz jeszcze - powtórz:

raz jeszcze — powtórz: jakbyś powtarzał

modlitwę krwi: taniec

i tańca nieruchomy płomień

czystą możliwość tańca

 

wychyloną

w całość

jak przepaść która rozlega się zawsze — za tobą

prócz tego — że jest — nic już o niej nie wiesz

 

powtórz — raz jeszcze: lot błękitnej gwiazdy

— jej włosy płyną poprzez ciemne niebo

jak głód przestrzeni która ciebie trawi

 

odważ się — choć na chwilę — w tej modlitwie

krwi

zamieszkać — pod gwiazdy wysokim urwiskiem

— krew: ciemna gwiazda

 

nic więcej: jakbyś psalm odmawiał

albo aleją szedł pośród drzew wyciętych

jak rosną — słyszał