Wiersz miłosny Anny Achmatowej pod tytułem Z cyklu "Popłoch"
Z cyklu "Popłoch"
Anna Achmatowa
Było duszno od świateł potopu,
A oczy jego — jak blaski...
Jenom zadrżała. Ten oto
Zdoła mnie wreszcie ugłaskać.
Schylił się. Wnet padnie słowo.
Krew mi od twarzy odbiegła.
O, gdybyż płytą grobową
Miłość na życiu mym legła.
Przełożył
Leonard Podhorski-Okołów