Wiersz miłosny Anny Tokarskiej pod tytułem Nieopisany

Nieopisany

Jaki więc jesteś —

widziany przez słowa

inny odmienny aż się w oczach mieni

fałszywym srebrem

jesteś połyskliwy

schwytany w ostre światła metafory

 

a przecież już cię umiałam na pamięć

przed snem co wieczór

zmawiałam jak pacierz

twoją obecność

 

Teraz tak lekko przebiegasz przez strofę

że nie pochwycę nawet cienia gestu

 

już mnie minąłeś

nic nie wiem o tobie

 

Inni uchodząc w pamięć lub niepamięć

ślad zostawili

który teraz jeszcze

w noce bezsenne niekiedy zaświeci

tylko ty jeden tak uszedłeś cało

jaki więc byłeś —