Wiersz miłosny Anonima pod tytułem Nie lejcie łez, krynice

Nie lejcie łez, krynice

Nie lejcie łez, krynice,

Łkający stłumcie szmer:

Choć widzą was źrenice

Słońca z niebieskich sfer —

I tak was nie zobaczą

Oczy mojego słońca,

Tej, która leży śpiąca,

Leży, gdy źródła płaczą,

Śpiąca.

 

Sen wszelki ból łagodzi

I ustać każe łzom;

Pogodnie słońce wschodzi,

Choć w nocy huczał grom.

I waszym łzom, rozpaczom

Ulży spojrzenie słońca,

Tej, która leży śpiąca,

Leży, gdy źródła płaczą

Śpiąca.

Przełożył
Stanisław Barańczak