Wiersz miłosny Antoniego Lange pod tytułem Chciałbym być świeżym porannym
Chciałbym być świeżym porannym
Antoni Lange
Chciałbym być świeżym porannym tchnieniem
Wietrzyka,
Co twoje piersi wiosny pragnieniem
Przenika.
Chciałbym być słońcem, co cię ogrzewa,
W szat bieli.
Chciałbym być taką, co cię oblewa
W kąpieli.
Chciałbym tą cząstką wybraną zostać
Przestworza,
Które obleka białą twą postać
Jak zorza.
Chciałbym być okiem twym — i uśmiechem
Twym smętnym;
Falą twych włosów — piersi oddechem,
Krwi tętnem.
Chciałbym być dumań twych marzycielskich
Przędziwem.
Uczuć twych żarem — piersi twych sielskich
Ogniwem.
Chciałbym się całą mą przeobłoczyć
Osobą
W tobie — i z tobą byt mój zjednoczyć:
Być tobą!