Wiersz miłosny Artura Międzyrzeckiego pod tytułem Taksówka
Taksówka
Artur Międzyrzecki
Kiedy nie widzę ciebie, ślepnę od złego blasku,
Oddycham z trudem, jak gdybym wchodził na strome zbocze.
Taksówka jest parowcem, którym wracam zza morza.
Jakie to dziwne! Z drogi nie przywiozę ci nawet
Wyprawnej skóry tygrysa, piasku spod sarnich kopyt.
Meduzy z wysp tropikalnych, małego żółwia pustyni.
Przestałem szukać przygód. Gwiazdy, co nam sprzyjają,
Stanęły w oknie naszym, pełnym czułego światła.
Taksówka jest misiem mruczącym. Czy myślisz o mnie, kochanie?