Wiersz miłosny Bożeny Orszulak pod tytułem Krajobraz albo didaskalia miłości
Krajobraz albo didaskalia miłości
Bożena Orszulak
Przedmioty są codzienne
sztywne niełaskawe
Czas ma w sobie niezmienność
i święty chłód mniszek
Światło jest tak gwałtowne
że ogłusza prawie —
to jakbyś pośród krzyku
pieścił moją ciszę
to jest coś czego nie ma
jeszcze nie — już przeszło —
więc pragnienie bez sensu
modlitwy bluźniercze
o tej najkrótszej z sekund
rozmnożenie w wieczność
To jakbyś pośród śmierci
pieścił moje wnętrze