Czy to są ludzie?
Christine Lavant
Czy to są ludzie? — jak łatwo zapomnieć!
Rzucają nawet cień na drzewo słońca,
cień bardzo gęsty i — wydają głosy.
Dziwne: — podobno zwą się "mężczyznami".
Mężczyźni? — Mąż? — Czy zaraz okrzyk "miłość"
nie zabrzmiał bólem, a ból w snów moich księdze
wymawiało się długo, nieprzerwanie, lśniąco —
wstęgi bólu jak szyny wiodące ku ludziom.
Potem zwierzęta szły, zwierzęta wielkie, ciemne,
w które wsiadano, bo ich głowy wyły,
a ktoś w ich wnętrzu wreszcie rzekł: "Jedziemy!"
Te, które dziewczętami zwały się, siedziały
przy sobie szepcząc i jak opadanie liści
brzmiały słowa, że czeka na nie ukochany.
"Kochany — co znaczy — czy to szybko mija,
czy można to pochwycić nie sprawiając bólu,
i czy zostaje potem wraz z człowiekiem
coś — niby pyłek kwiatów lub jak zapach,
czy gaśnie przy tym tylko pamięć dni wczorajszych?
A więc ziele nasenne? — Tak — nasenne ziele!
Nie trzeba było chyba nigdy go kosztować,
zanim się do swej miłej nie wróciło ziemi,
do siebie — do kłączy.
Przełożył
Alfred Kowalkowski