Wiersz miłosny Dietmara von Eista pod tytułem Stała białka na równinie
Stała białka na równinie
Dietmar von Eist
Stała białka na równinie
I wyglądała pilnie,
Wyglądała, gdzie miły,
Wzleciał k'niej sokół siwy.
"Dobrze ci, sokole, tak:
Latasz jako wolny ptak,
Które z drzew upatrzysz w lesie,
Tam się twoje gniazdo plecie.
Przebierałam i ja wciąż,
Aż mi się nadarzył mąż
Najmilejszy moim oczom,
A ślicznotki go zazdroszczą.
Przecz mi go bronią? Bo ja wziąć
Nie chciałam lubego z nich której bądź!"
Przełożył
Jerzy Litwiniuk