Wiersz miłosny Donalda Halla pod tytułem Złocistość
Złocistość
Donald Hall
Blada złocistość ścian, złoto
oczu stokrotek, żółtych róż
wysypujących się z jasnego wazonu. Cały dzień
leżeliśmy w ogromnym łożu; dłonią
pieściłem pogłębioną
złocistość twoich ud i pleców.
Spaliśmy i budziliśmy się,
wnikając razem do złocistego pokoju.
Leżeliśmy tam, oddychając
szybko, a potem
wolno,
pieszcząc się i zasypiając. Twoja dłoń uśpiona
dotyka teraz moich włosów.
Zbudowaliśmy w tamtych dniach w naszych ciałach
podobne do siebie małe pokoiki.
Ludzie, którzy nasze groby odkryją,
odnajdą te izdebki za lat tysiąc,
rozświetlone i nienaruszone.
Przełożył
Tadeusz Rybowski