I bardzo ciebie lubię kochany
Dorota Chróścielewska
I bardzo ciebie lubię kochany kochana
Wschodem księżyca jesteś Włosy masz gołębie
W oczach twoich kochany kochana ocean
zielonych ryb wiruje Tak pewnie wygląda
Ocean Atlantycki jeżeli mnie kochasz
jak ja ciebie kochany kochana opowiedz:
Był człowiek a miał czas swój
Nadszedł drugi człowiek
I nagle dwoje ludzi połączyło ręce
Czy aby zdążę zapłacić za gaz i za światło
Czy aby zdążę przynieść z pralni palto
Czy aby zdążę się uśmiechnąć na czas
Mój Boże jak czas leci Czy zdążę zapłacić
za światło (prędkość światła jest prędkością czasu)
Duszę się w twoim czasie kochany kochana
Duszę się w twoich włosach koloru gołębich piór
A także suszę się w twoich dłoniach i w wargach z jarzębin
I nie lubię gdy księżyc wspina się na sosnę
Nie lubię gdy chleb kroisz Gdy spoglądasz w okno
Ocean w oczach świeci aż skroń ci się marszczy
Twój czas się z moim splątał Ręka z moją ręką
Miły miła twe włosy jak pióra gołębie
Wiesz ja tak bardzo lubię gdy my dwoje ręce
twój czas zatrzymujemy co stał się mym czasem
Pies na śniegu puszysta kula
chłodny nosek w gorączkę rąk wtula
Z psem który Mak się wabi bo ma język krasny
przepędzamy z balkonu nietutejsze gwiazdy
A ja tak bardzo tęsknię kochany kochana
do mego czasu który był mi jak pies wierny
A teraz ty go nosisz na przegubie ręki
A ja tak bardzo kocham w ogniu jarzębiny
ręce grzać i gołębie gwizdaniem rozgwizdać
Być oko w oko z sobą by ciebie rozświetlić
zielonymi rybami wibrującą wodą
Duszę się w twoim czasie kochany kochana
i będziemy szczęśliwi gdy mi oddasz czas mój
Wtedy nad Oceanem ryby będą łowić
i w moim czasie będą szukać twego czasu
Czy aby zdążę zapłacić za gaz i za światło
Czy aby zdążę przynieść z pralni palto
Czy aby zdążę się uśmiechnąć na czas
Wiem tylko że zdążę
czas rozmienić na drobne pieniądze