Wiersz miłosny Doroty Chróścielewskiej pod tytułem Mój ukochany płynął do mnie

Mój ukochany płynął do mnie

Mój ukochany płynął do mnie we śnie długim i pięknym

A ja stałam na samym brzegu

mojego snu ciemnego

kruchego jak muszelka

Mój ukochany miał twarz ukrytą w cieniu

więc nie wiedziałam który tu Ukochany

płynął do mnie we śnie długim i pięknym

Wychyliłam się zza snu załomu

wtedy stałam się Domem Złotym

bo tak tylko się wraca do Domu

i krzyczałam o Ukochany

w wodę bij wal ramieniem prędzej

Czy nie widzisz że nad snem moim

niebo wiersza jaśniejszą przędzą

A tu jeszcze muszę obliczyć

ile we łzie jest słodyczy i goryczy

a to żmudna a to ciężka robota

i krzyczał mój Ukochany

Tęsknoto

Bo we śnie miałam na imię Tęsknota