Wiersz miłosny Doroty Chróścielewskiej pod tytułem Walizy spakowane
Walizy spakowane
Dorota Chróścielewska
Walizy spakowane Przyszło nam się żegnać
Drogi nam się związały aby zaraz odejść
Wyjrzyj czasem nocą przez okno
Tam za oknem szumi moja młodość
Siądźmy na chwilę przy tym stole
co znów zwyczajnym stał się stołem
Jeśli tu ręce się spotkały
nie twoje przecież i nie moje
Tego kochanie jestem pewna
Bo nie ma przy stole W domu Ni w ogrodzie
Ni na balkonie Ani w róży ciemnej
Ani na twojej ni na mojej drodze
Słuchaj kochanie już mnie nie ma we mnie
Te listy zaś porozrzucane
na całkiem znów zwyczajnym stole
na pewno pisał nieznajomy
do jakiejś pięknej nieznajomej
I uwierz Wstyd mi że czytałam