Wiersz miłosny Egipskiej poezji miłosnej pod tytułem Howet szósta

Howet szósta

Przechodząc koło jego domu,

spostrzegłam, że są drzwi otwarte.

Brat stał w nich obok swojej matki,

całe rodzeństwo było przy nim.

 

Miłość do niego ogarniała

serce każdego, kto szedł drogą.

To chłopiec świetny, niezrównany,

to brat wspaniały i cudowny.

 

Skoro popatrzy, gdy przechodzę,

to rosnę cała od wesela.

Jakże radosne serce moje,

gdy mogę cię zobaczyć, bracie.

 

Ach, gdyby serce moje znała

matka, w czas weszłaby do domu.

Natchnij ją myślą tą, o Złota,

żebym do brata mogła pobiec.

 

Będę całować go przy bliskich,

nie będę się wstydziła ludzi,

lecz będę cieszyć się, że wiedzą,

że to ty właśnie mnie poznałeś.

 

Wyprawię święto mej bogini.

Serce mi drży i chce wyskoczyć,

żeby brat ujrzał mnie dziś w nocy,

która tak piękna w przemijaniu.

Z egipskiego przełożył
Tadeusz Andrzejewski