Wiersz miłosny Emila Zegadłowicza pod tytułem Gdziekolwiek

Gdziekolwiek

Gdziekolwiek zwrócę oczy — widzę tylko Ciebie!

łąką jesteś i rzeką i słońcem na niebie.

 

Gdziekolwiek słuch skieruję — Twój głos jeno słyszę

— jeśli nawet jest ciszą, ja słyszę tę ciszę.

 

W powietrzu, na ulicy, na miedzach i grapach

niebo i ziemia mają Twego ciała zapach.

 

Wargi moje miód znoszą z miodzistych wyrębów —

to smak krwi Twej żywicznej i smak Twoich zębów.

 

W dolinach zbożne łany, czy na szczytach chmury —

wszystko ma wonną słodkość i czar Twojej skóry.

 

Ruchy gwiazd i atomów, pieśń i wszelkie życie

reguluje rytm krwi Twej. Twego serca bicie.

 

Myśl moja Twej postaci wyrasta amforą,

uczucia kształt kwiecisty rąk i nóg Twych biorą.

 

Tajemnica rozkoszą i szałem spowita

o jutrzni ponad światem różami zakwita.