Wiersz miłosny Emila Zegadłowicza pod tytułem O Magdalenie płonącej

O Magdalenie płonącej

Bądź pozdrowiona

za sznury opali,

które wypieściły twe ramiona,

Mario z Magdali.

 

Pochwalone kobierców cuda,

nabyte ceną,

którą wypieściły twe uda,

Magdaleno!

 

Bo oto nadeszła godzina,

zawrzała krew twych żył,

a twoja bezwina

rozkazała ustom scałować z nóg Jego pył.

 

Spojrzały na ciebie te słodkie oczy

i poszły zbawiać dalej,

płoniesz na wieczność w jutrznianej poźroczy,

Mario z Magdali.