W powietrzu duszne trwa milczenie
Fiodor Tiutczew
W powietrzu duszne trwa milczenie,
Jak gdyby przeczuwając burzę,
Głośniej brzmi świerszczy zawodzenie,
Coraz goręcej pachną róże.
Cyt, tam za chmurą dymną, białą
Toczą się głucho pierwsze grzmoty
I niebo w krąg się przepasało
Płomieniem błyskawicy lotnej.
W powietrzu przesyconym znojem
Nadmierna i żywotna siła
Boskim przelewa się napojem,
Omdlewająco płonąc w żyłach!
O dziewczę, dziewczę, co wzburzyło
Mgiełkę twych szat na młodym łonie?
Co zasmuciło i zamgliło
Wilgotny blask, co w oczach płonie?
I czemu blednie i zamiera
Płomień dziewiczej twojej twarzy?
Co oddech tak gwałtownie spiera
I co twe usta żarem parzy?...
Skroś twoje rzęsy jedwabiste
Dwie łzy wyjrzały, łzy najszczersze...
A może to kropelki dżdżyste
Nadciągającej burzy pierwszej?...
Przełożył
Włodzimierz Słobodnik