Wiersz miłosny Franciszka Karpińskiego pod tytułem Przypomnienie dawnej miłości
Przypomnienie dawnej miłości
Franciszek Karpiński
Potok płynie doliną,
Nad potokiem jawory:
Tam ja z tobą, Justyno,
Słodkie pędził wieczory.
Noc się krótką zdawała,
Żegnamy się świtaniem;
Miłość sen nam zabrała:
Miłość żyje niespaniem.
Nikt nie widział, nie szydził,
Niebo świadek jedyny.
Jam się nieba nie wstydził.
Miłość była bez winy.
Raz się chmura zerwała,
Piorun skruszył dębinę:
Tyś mnie drżąca ściskała
Mówiąc: "sama nie zginę".
Oto przy tym strumieniu,
Oto przy tej jabłoni
Wieleż razy w pragnieniu
Wodę piłem z jej dłoni?
Dziś, kiedy nas w swym gniewie
Los rozdzielił opaczny,
Znaki nasze po drzewie
Popsuł pasterz niebaczny.
I ślady się zmazały,
Las zarasta krzewiną!
Potok, drzewa zostały:
Ciebie nie masz, Justyno!