Wiersz miłosny Fryderyka Hebbela pod tytułem Ledwo z twoim uśmiechem

Ledwo z twoim uśmiechem

Ledwo z twoim uśmiechem się spotkam

Albo w oczach oczyma utonę,

Ja nie tobie piosenkę ślę słodką

Lecz urodzie twej nienapatrzonej.

 

O śpiewaku zorzanym mówili,

Że on różę wysławia o wschodzie,

Że, kląskając, miłośnie się chyli

Nad kolebką jej wonną w ogrodzie.

 

Lecz władczyni ogrodu nie szepnie

I nie westchnie, i śpiew jego prześni...

Tylko pieśni jest piękno potrzebne,

Ale piękna nie trzeba i pieśni.

Przełożył
Julian Tuwim