Wiersz miłosny Georgea Gordona Byrona pod tytułem Kiedyśmy się żegnali
Kiedyśmy się żegnali
George Gordon Byron
Kiedyśmy się żegnali
We łzach i w milczeniu,
Gdyś się smutna oparła
Na moim ramieniu,
Twarz miałaś bladą, zimną,
Pocałunek zimniejszy,
Wróżyła mi ta chwila
Okropność dzisiejszej.
Zimno na moje czoło
Spadła rosa ranku —
Przeczułem, że zapomnisz
O dawnym kochanku.
Dziś zachwiana twa sława,
Śluby zniweczone,
Dziś słyszę twoje imię
I za ciebie płonę.
Przy mnie mówią o tobie;
Milczę — rozpacz, trwoga,
Dreszcz mnie przebiega zimny —
Czemuś mi tak droga?
Nie wiedzą, że znam ciebie,
Jak dźwięk dzwonu ich głosy;
Długo, długo klnąć będę
Ciebie — i moje losy.
W tajniśmy się widzieli —
W milczeniu żal tłumię,
Że zapomnieć, oszukać
Twoje serce umie.
Ach! gdy cię ujrzę jeszcze,
Jakimż dziękczynieniem
Do stóp twoich pobiegnę? —
Łzami i milczeniem