Wzgórze 146
Guillaume Apollinaire
Nie ma kwiatów są tylko niezwykłe znaki
Poruszające się wśród niebieskich nocy
Przed twoim wspomnieniem moja piękna Lou chylę
się w uwielbieniu podobny niskim chmurom lipca
Jest ono przy mnie jak zawrotnie biała głowa z gipsu
obok złotej obręczy
Pragnienia moje odchodzą w dal odwracając się raz po raz
Słuchaj jak gra ta muzyka co dzień wciąż ta sama
Gorzknieje moja samotność którą oświetla tylko odległy
I potężny reflektor miłości
Słucham niskiego głosu ciężkiej artylerii boszów
Przede mną tam gdzie okopy
Jest cmentarz gdzie zasiano czterdzieści sześć tysięcy żołnierzy
Co za siew po którym bez obawy oczekiwać można żniw
Przed tym opustoszałym krajobrazem
Piszę list opierając papier na cementowej płycie
I spoglądam równocześnie na zdjęcie w wielkim kapeluszu
Kilku moich kompanów widziało twoje zdjęcie
I sądząc że cię znam
Pytało
Kim ona jest
Ale nie umiałem odpowiedzieć
Ponieważ spostrzegłem się nagle
Że nawet dziś nie znam cię dostatecznie
A ty uśmiechasz się ciągle z twojej fotografii głębokiej jak światło
Przełożyła Julia Hartwig