Wiersz miłosny Guillauma Apollinaire pod tytułem Zimowity

Zimowity

Łąka jest jadowita lecz piękna jesienią

Krowy się na niej pasą

I trują zielenią

Zimowit tam rozkwita jego barwa sina

I liliowa twe oczy są jak ta roślina

Fioletowe jak jesień i sine ich cienie

Zabija mnie trujące twych oczu spojrzenie

 

Ze szkoły powracają dzieci swawolące

Grają na harmonijkach ubrane w opończe

Rwą zimowity które matkami się zdają

Córkami córek kolor powiek twoich mają

Co drżą jak kwiaty drżące kiedy wiatr zawiewa

 

Pasterz dogląda stada i piosenkę śpiewa

Gdy na zawsze odchodzą krowy rycząc sennie

Z wielkiej łąki kwitnącej skąpo i jesiennie

Przełożył Artur Międzyrzecki