Wiersz miłosny Hafiza (Hafeza) pod tytułem Ratujcie mnie, nie widzę
Ratujcie mnie, nie widzę
Hafiz
Ratujcie mnie, nie widzę
leku na moje cierpienie,
ratujcie mnie, nie widzę
kresu mojego wygnania!
Unoszą wiarę i serce,
nastają na moją duszę,
ratujcie mnie od przemocy
tych pięknolicych, ratujcie!
Za jeden pocałunek
żądają ceny duszy,
ratujcie mnie od czarów
tych rabujących serce!
Krwią się moją karmią
— zatwardziałe w niewierze —
ratujcie mnie, muzułmanie,
jakaż jest na nie rada?
Całymi dniami, nocami
bez siebie jestem, jak Hafiz,
ratujcie mnie, cóż mi zostało
oprócz goryczy i płaczu!
Przełożył
Władysław Dulęba