Wiersz miłosny Hafiza (Hafeza) pod tytułem To dziś jest owa Noc Wielka

To dziś jest owa Noc Wielka

To dziś jest owa Noc Wielka,

mieniona u znawców tajemnic.

O Panie, na której planecie

objawisz mi znaki szczęśliwe?

 

Żeby niegodna ręka

nie tknęła twoich splotów,

spętane są wszystkie ręce

wezwaniem: O Panie, o Panie!

 

Wpadłem w dół twego podbródka

jak sto tysięcy mężnych,

co garną się z każdej strony,

by jarzmom twym poddać szyje.

 

Zwycięstwom twoim księżyc

kornie podaje zwierciadło,

korona słońca wysoka

jest prochem u kopyt wierzchowca.

 

Spójrz na lica zroszone,

których spragnione słońce,

póki mu trwać, codziennie

w żarliwym spala się biegu.

 

Nie porzucę rubinu

kochanej, ni czary wina;

wybaczcie, mnisi pobożni,

lecz taka jest moja wiara.

 

Jakże mi w tych zastępach,

co dosiadają wichrów,

pędzić za Sulejmanem,

gdy moim koniem jest mrówka.

 

Ptaku mojego pióra,

gdzież ta górska krynica,

że tak ożywczą wodę

rozdaje dziób twej wymowy!

 

Choć nawet nie patrząc, godzisz

strzałą w serce Hafiza,

dosyć sił w sobie znalazł,

by się do ciebie uśmiechać.

Przełożył
Władysław Dulęba