Tylko różanolicej
Hafiz
Tylko różanolicej
pragnę z ogrodu świata,
z jej łąki pragnę tylko
cienia mojego cyprysa.
Obłudni i ich obłuda
niech mnie ominą z daleka,
z wielkości świata pragnę
tylko wielkiego pucharu.
Rajski zamek mi dają
w nagrodę za dobre uczynki,
ja — nicpoń i nędzarz — pragnę
tylko przybytku magów.
Usiądź nad brzegiem strumienia
i spójrz, jak mija życie,
bo ja tylko tego znaku
pragnę od świata, co mija.
Na złoto bazarów świata
patrz i na biedy świata —
nie pragnę tych bied i tych zysków,
których wy ciągle pragniecie.
Jest przy mnie ta, którą kocham,
niczego mi więcej nie trzeba,
bo pragnę tylko szczęścia
rozmowy z pociechą mej duszy.
Na Boga, od progu swojego
mnie nie wysyłaj do raju,
bo tylko twojego zaułka
pragnę na wieczne mieszkanie.
Hafizie, niesprawiedliwy
jest płacz na naturę przeznaczeń;
ja tylko płynnej natury
pragnę — i płynnych gazalów.
Przełożył
Władysław Dulęba