Zasadź drzewo miłości
Hafiz
Zasadź drzewo miłości,
by szczęście serca dojrzało;
wykorzeń pędy wrogości,
rodzące tak liczne cierpienia!
Gdy gościem tu jesteś w ruinach,
ze czcią się pokłoń pijanym;
wiedziałbyś, co to ból głowy,
gdybyś znał niesmak po winie.
Korzystaj z tych nocy spotkań,
bo kiedy czas nasz minie,
wiele zmian nieba i ziemi
przyniosą noce i ranki.
Pozwól, o Panie, by Madżnun
wszedł do namiotu Lajli,
który, za twoim wyrokiem,
jest już kołyską księżyca.
Używaj wiosny życia,
o serce, bo ogród co roku
sto róż przecudnych unosi
i pieśni słowiczych tysiące.
Gdy serce oddałem zgodliwie
w niewolę twoich warkoczy,
nakłoń swe słodkie rubiny
do zgody z moimi wargami.
Chce jeszcze Hafiz na starość,
by dał mu Bóg w tym ogrodzie
usiąść nad brzegiem strumienia
u boku cudnego cyprysa.
Przełożył
Władysław Dulęba