Wiersz miłosny Haliny Kuropatnickiej-Salamon pod tytułem Na łące

Na łące

Leżysz dobrą ciszą

na drzemiącej łące,

kwiaty ci się kładą

pod niepokój dłoni.

Słyszysz, jak południe

twoje imię dzwoni?

Czujesz, jak twe imię

wypromienia słońce?

 

Klęczę o trzy kroki,

o niebo od ciebie.

Nie wyciągnę ręki,

oczu też nie zmrużę,

bo mi się splączecie,

ty i dzikie róże,

bo już nie rozpoznam

między wami siebie.