Kleopatra i Marek Antoniusz
Jak wiemy z historii, największą biegłością w sztuce miłości swojej epoki odznaczały się kobiety Egiptu, mimo iż najsłynniejsza z nich, Kleopatra, była z pochodzenia Greczynką. Stała się bohaterką dwóch wielkich sztuk Szekspira i jednej Shawa, a jej legenda przetrwała dwa tysiące lat. Kleopatra VII, królowa Egiptu, była ostatnią z greckiej dynastii założonej przez Aleksandra Wielkiego w 323 roku przed naszą erą. Pierwszy przedstawiciel tej linii w Egipcie to znany z odwagi generał Ptolemeusz, Kleopatra zaś uosabiała całą jej chwałę i piękno. Nie wyróżniała się może aż tak uderzającą urodą, jak podają niektóre przekazy, ale miała urok sprawiający, iż wydawała się piękniejsza niż w rzeczywistości, przynajmniej w oczach tych, którzy mieli okazję się z nią zetknąć. W filmach jej postać odtwarzały dwie piękne aktorki: Vivien Leigh i Elisabeth Taylor, chociaż przypuszczalnie przypominała bardziej Barbarę Stanwyck czy Barbrę Streisand. Nie znaczy to jednak, iż ten wybór był niewłaściwy.
Ale nawet gdyby wyglądała jak złośliwa wiedźma z krainy Oz, jej pozostałe przymioty wystarczyły, aby wydała się dostatecznie interesująca. Wykształcona, elokwentna, znająca obce języki (jako jedyna przedstawicielka dynastii Ptolemeuszów mówiła po egipsku), umiejętnie radziła sobie z męskim ego i znała się dobrze na sztuce miłości. Niewątpliwie uroda nie miała pozytywnego wpływu na jej królewskie rządy, ponieważ nie tylko urzekała, zwłaszcza sławnych mężów, ale również sama ulegała fascynacjom. Najgłośniejsze miłosne związki łączyły ją z dwoma najpotężniejszymi i najsławniejszymi mężami ówczesnych czasów. Pierwszego Juliusza Cezara uwiodła podczas jego pobytu w Aleksandrii. Przyjechała potem za nim do Rzymu i była u jego boku do momentu, kiedy go zasztyletowano. W drugim związku z Markiem Antoniuszem górowała nad swym sławnym kochankiem, ale mimo to lojalnie trwała przy nim do końca, kiedy już nie pozostało im nic innego, jak wspólnie stawić czoło tragicznemu przeznaczeniu.
Antoniusza poznała w Aleksandrii, która była także grecką stolicą Egiptu. Chociaż należał wówczas do orszaku Cezara, zbyt była zaprzątnięta osobą rzymskiego półboga, aby zwracać uwagę na podrzędnego wojownika. Kiedy poznała go tak naprawdę, mniej więcej w siedem lat później, w 41 roku przed narodzeniem Chrystusa, dobiegała już trzydziestki i od lat dziesięciu jako królowa rządziła Egiptem. Wiedziała już wtedy, czym jest władza, i używała jej umiejętnie, bez skrupułów. Umiała korzystać z okoliczności i tworzyć wokół siebie odpowiedni klimat. Antoniusz był czterdziestodwuletnim, zahartowanym w bitwach i opromienionym wojskową sławą żołnierzem i władcą bogatej wschodniej połowy rzymskiego imperium (Oktawian, młody siostrzeniec Juliusza Cezara, adoptowany syn i przypuszczalny następca, rządził zachodnią połową na mocy niełatwego porozumienia). Kiedy przybył do Tarsu w Azji Mniejszej z ekspedycją, której celem było rozszerzenie granic imperium dalej na wschód, miał już opinię Adonisa, barwnego, ale mało subtelnego. Stamtąd wezwał Kleopatrę z Egiptu na rozmowę, aby ją nakłonić do udowodnienia swej lojalności wobec Rzymu, budziła ona bowiem w owym czasie pewne wątpliwości.
Zwlekała trochę z odpowiedzią, by nie uchybić swej królewskiej godności, nie za długo jednak, by me stworzyć niezręcznej sytuacji. Sunęła po wodach rzeki Kydnos we wspaniałej łodzi, całej ze złota i purpury, pachnącej słodko wonią kadzideł; srebrne wiosła poruszały się miarowo w rytm dźwięków fletów i lir. Otoczona rojem pacholąt przebranych za kupidynów i małych dziewczynek w strojach nimf, ubrana w przejrzystą szatę, chciała przypuszczalnie symbolizować boginię miłości. Jak twierdzi Plutarch, tłum zebrany wzdłuż brzegów rzeki podawał sobie z ust do ust wiadomość, że Afrodyta przybywa na zabawy z Dionizosem, by w ten sposób przyczynić się do pomyślności Azji. Inni przyrównywali Kleopatrę i Antoniusza do Izys i Ozyrysa.
Pierwszą kwestią do rozstrzygnięcia była odpowiedź na całkiem współczesne pytanie: U mnie czy u ciebie? Antoniusz jako gospodarz zaprosił Kleopatrę do siebie na ucztę. Ale gdy jego posłaniec powrócił z propozycją, aby spotkanie odbyło się najpierw u niej, przyjął ofertę z radością. Królestwo Egiptu miało najmocniejszą pozycję pośród państewek ostentacyjnie manifestujących swą niezależność wobec młodego cesarstwa. Antoniusz bał się dotknąć władczynię Egiptu. Owego wieczoru mógł sobie pogratulować decyzji, ponieważ wystawna biesiada na jego cześć mile połechtała próżność rzymskiego wojownika. Być może raziła swą pretensjonalnością i nadmiernym zbytkiem, ale odpowiadała jego gustom. To nie była epoka, w której klasy rządzące cechowała wstrzemięźliwość z uwagi na osąd społeczny. Kiedy nazajutrz Kleopatra gościła w kwaterze Antoniusza, ten długo ją przepraszał, iż żołnierski poczęstunek nie dorównuje jej wytwornemu przyjęciu.