Wiersz miłosny Jana Andrzeja Morsztyna pod tytułem Chce i nie chce
Chce i nie chce
Jan Andrzej Morsztyn
No coż, gładka tyranko, ten bol, co cię suszy,
Każesz sobie powiedać, kiedy cię nie ruszy.
Te męki, które cierpię u ciebie w więzieniu,
Wiedzieć chcesz, ale nie chcesz myśleć o ulżeniu,
Już też to wierutna złość, żeć miłość do smaku
Moja, a wżdy się skłonić do niej nie chcesz znaku.
Mogęć się śmiele skarżyć i krzyczeć, że ginę,
Znosisz lament, lamentu odrzucasz przyczynę.
Gdyć się tedy wyrazić żale me napieram,
Nie śpiewam wtenczas, Zosiu, ale umieram.