Wiersz miłosny Jana Brzękowskiego pod tytułem Piersi Anity
Piersi Anity
Jan Brzękowski
Tańczyła niebiesko Anita hawajka
piersiami kołysząc me serce na rękach
dymiła ambrą płowowłosa fajka
mdła kadzielnica w wielkanocne święta
syczały na nogach złote bransolety
w uszach szumiały perły fluoryzujące
czarniawe kobry pełzały po dżetach
łoskotał powietrze gąszcz pach gorejący.
patrzę jak święty drzemiący w pasztecie
Anito — co ci to, jukelili — tak kwili
dziwnie się plecie na tym Bożym świecie
nie odpinaj piersi Anito... anito... ani... to