Wiersz miłosny Jana Kasprowicza pod tytułem W metafizyce
W metafizyce
Jan Kasprowicz
W metafizyce wieszcze rozkochani
Niech o miłości prawią, co się boi
Skąpać swych kształtów w fali ziemskiej zdroi,
Ku urojonej wzlatując przystani...
Moją tęsknotę, która serce rani,
Niechaj balsamu kroplą dziś ukoi
To, co jest z ciała: słodycz wargi twojej,
O ty wszechwładna wszystkich uczuć pani —
Wiem, że ta rozkosz, choć przez nią przebija
Krwi ludzkiej kolor, nie zetrze z miłości
Bożego piętna, tuląc mnie do siebie;
Najniewinniejsza wszakże z ziół, lilija,
W której kielichu wonna rosa gości,
Nie w mgłach wyrasta, lecz tu na tej glebie.