Piosenka
Jean de Segrais
Odkąd u Filis stópek
Serce złożyłem swoje —
To wesołość, to smutek
Rozkrawa je na dwoje.
Tak me miłości upływają,
Najlepsze dni me porywają.
Lecz w progach mych cierpienie
Częściej niż radość gości —
To zadośćuczynienie
Stałej mojej miłości.
Tak me miłości upływają,
Najlepsze dni me porywają.
Skoro już gwoli dobra
Zło muszę cierpieć takie,
Niechby zyskały oba
Prawa do mnie jednakie.
Tak me miłości upływają,
Najlepsze dni me porywają.
Trapi się człek i płacze
W miłosnej tej udręce.
Lecz jakżeż żyć inaczej?
Cóż radości da więcej?
Tak me miłości upływają,
Najlepsze dni me porywają.
O, uciechy, przelotne
Niczem Zefiru tchnienia —
Zacieracie stokrotne
I długie utrapienia.
Tak me miłości upływają,
Najlepsze dni me porywają.
Uciecha pierzcha, ale
Razem pierzchają również
Daremne moje żale
I skargi moje próżne.
Tak me miłości upływają,
Najlepsze dni me porywają.
Przełożył Wiktor Woroszylski