Wiersz miłosny Jerzego Górzańskiego pod tytułem Maria

Maria

W Marii uległość była dla mnie formą,

Z której wywodziłem różne śmieszne figury.

Wyrzucone za okno mokły w deszczu fenodormy.

Pod dachem zaś mokły w śliny uniesieniu

Dwie małe sutki.

Dłoń Marii tymczasem gnała mojego sokoła

Po dalekich polach chłopięcych perwersji.