Wiersz miłosny Jerzego Paczkowskiego pod tytułem Historia miłości

Historia miłości

I. G.

 

Mówiłem ci umyślnie dobranymi słowy,

Że miłość jest jak drzewo, które rośnie we mnie..

 

Nagle mi szum zielony uderzył do głowy

I stało się w niej szumniej, laurowiej i ciemniej.

 

Mówiłem, że jest ziarnem rzuconym głęboko

W serce, w którym jak w glebie dojrzewa powoli.

 

Nagle ziarno czerwoną nabrzmiało posoką

I poczułem, że rośnie. Pomyśl, jak to boli!

 

Nie wierz mi. Nie jest ziarnem miłość ani

drzewem,

 

Tylko wichrem, co sennie przeciąga po niebie...

I wicher obudzonym uderzył powiewem,

 

Obalił mnie i padłem.

Ach, jak blisko ciebie!