Wiersz miłosny Jerzego Suchaneka pod tytułem Tak, nie
Tak, nie
Jerzy Suchanek
Północ, po północy, kobieta
nie śpi, ma zimne nogi, w końcu
wstaje z łóżka, zapala lampę,
siada przy stole. Na ścianie,
obok jej zgarbionego cienia,
natarczywie gestykuluje duży
cień mężczyzny. Kobieta patrzy
w pustkę po drugiej stronie
stołu i rzadko odpowiada cichymi
słowami: tak, nie. Gaśnie światło.
Po kilku głośniejszych oddechach
w przepaści ciemnego pokoju skrzypi
krzesło. Potem znowu skrzypi.