Wiersz miłosny Johanna Wolfgang Goethego pod tytułem Epigramaty weneckie [101
Epigramaty weneckie
Johann Wolfgang Goethe
101
Patrz jak mi szyja nabrzmiewa, rzecze z trwogą ma miła.
Próżny, dziecię, twój lęk — słuchaj dobrze mych słów:
Wenus dotknęła cię dłonią, jakby ci chciała pokazać,
Że twój boski dziś kształt rychło doczeka się zmian.
Wnet zmarnieje twa smukłość, prężne piersi zwiotczeją,
Wszystko obrzęknie — a szat zniknie uroda i szyk.
Nie martw się! Kwiat, który więdnie — to sygnał dla ogrodnika,
Że słodki czeka go plon w złocie jesiennych dni.
Przełożył
Włodzimierz Lewik