Wiersz miłosny Johannesa Bobrowskiego pod tytułem Erotyk
Erotyk
Johannes Bobrowski
Księżycu, kaganku, latarnio
księżycu — albo badylu polny
księżycu, przemiń,
arbuzie, z zielonymi pręgami
dynio, chcę
sam świecić, sam,
dziewczyno, chcę
nad tobą zgasnąć,
tylko trawa wysoko
nad tobą — w drzewie
nad rzeką,
gdy nastanie ranek,
wilgotny, leżę tam
i jeszcze oddycham.
I pytam ciebie
leżącej przy mnie
o księżyc
wczoraj, kiedy przeminął —
nie odpowiedziałaś, chmurę
muska promyk światła, dźwięczy
twoim głosem.
Wczoraj —
przeminąłem —
dzisiaj —
słyszałem ciebie —
i oddycham wciąż jeszcze.
Przełożył
Eugeniusz Wachowiak