Wiersz miłosny Johannesa Bobrowskiego pod tytułem W pustym zwierciadle
W pustym zwierciadle
Johannes Bobrowski
w wodach światła,
czoło w czoło,
młodnik sięgał tobie
wyżej biodra, błyskawice
sprowadzałem krzykiem, przybywacie
z daleka, grzmoty, popioły,
płatki popiołu
opadają z ciebie, twoja szata.
Przy ramieniu byłem,
żyła na twojej szyi
pękła mi w ustach, nie
osunęłaś się, podtrzymałem
ciebie w ramionach, uniosłem
przez głębię, idź
przede mną.
Kiedyś: przyniosę tobie
znów napój, ku niebiosom
polecę, kiedyś: lecz znów
w dół zejdę, usłyszysz mnie
oddychającego, słyszą ciebie pola
nad wichrem, białe
światło z tobą rozmawia.
Przełożył
Eugeniusz Wachowiak