Wiersz miłosny Jolanty Nowak-Węklakowej pod tytułem Złota obrączka i krzyżyk
Złota obrączka i krzyżyk
Jolanta Nowak-Węklarowa
panienka z okienka nie przewidziała
stu światów z przysłowiową miłością
od pierwszego wejrzenia
zapatrzenia się w jasne oczy
bazyliszka
nie była ciemna jak tabaka w rogu
tylko głupie serce
raz dwa trzy ulegało
złudzeniom które na bazie konkretnego ciała
przeżyły się i umowa wygasła
czas wysłużonym uśmiechem
maskował jej życie
otwarte na wszystko
jak plaża na żar słońca
i fale wylewnej piany
entliczki — pętliczki kobiety
naznaczonej mężczyzną po kres
złota obrączka stała się ciałem
przechodnim z rąk do rąk
a zloty krzyżyk między piersiami
wciąż na swoim miejscu
ciąży jak wyrzut sumienia