Wiersz miłosny Józefa Stanisława Wierzbickiego pod tytułem Altana
Altana
Józef Stanisław Wierzbicki
W ogrodzie jest altana niby z róż kołyska,
Skąd wiosna jako dziecko się uśmiecha,
Szczebiocą ptaki w gęstwinie, w dole źródło błyska
I wszystko to okrywa z blasków strzecha.
Tam w cieniu Faun z marmuru białą Nimfę ściska
I zda się jeszcze powtarzają echa
Krzyk szału, co już zamarł nad tą wodą z bliska,
I wszystko to okrywa z blasków strzecha.