Wiersz miłosny Juliana Tuwima pod tytułem Burza (albo miłość)
Burza (albo miłość)
Julian Tuwim
Zamknij pamięć, bo idzie burza,
Wiatr firanki nadyma.
Idzie burza, niebo się zachmurza
I patrzy moimi oczyma.
Zamknij oczy, żeby noc opadła
Na burzliwe, na huczące dalekim gongiem
Wieją firanki jak widziadła.
Zamknij okno. Rozpacz nadciąga.
Między oknem i pamięcią — przeciągiem
Ciemne myśli, jasne oczy — a przez ulicę
Dumy szumne i żałobne chorągwie.
Zamknij życie. Otwórz śmierć. Już błyskawice.