Przyglądając się gwiazdom
Julian Tuwim
Czy pamiętasz chaos młode,
Mglisty zamiar niebieskawy,
Bezdźwięk błogi, cel łaskawy,
Gdy wypłynął duch na wodę?
Gdy się lęgło, gdy się częło
Wątłą mgiełką, pierwojądrem,
Gdy się ciało słowa jęło
Pierwszem ciepłem i okrągłem,
Gdy westchnęło, przeznaczone,
Nie wiedzące, że się ziści,
Jaką przyszłość sobie wyśni
Lekkomyślnie nieskończone.
Czy pamiętasz, jak nas przejął
Luby dreszczyk, domysł tajny,
Przed stworzeniem, przed nadzieją,
Przed rozkazem życiodajnym?
Przed stworzeniem, przed nadzieją,
Przed marzeniem o istnieniu,
Już miłosny, urodzajny,
Zapowiedzią, Melodeją.
Ach, i kiedyś — czy pamiętasz? —
Niestworzonych, niewiadomych,
Połączyło nas w odmętach
W ruch tworzący, w rytm ruchomy.
A już potem gwiazd miliardy,
Światy, dzieje — błahe sprawy...
Patrzę: teatr planetarny,
Co przyjechał do Warszawy.