Wiersz miłosny Juliana Tuwima pod tytułem Śmierć

Śmierć

Przyniósł jej kwiaty o jesieni,

(Mój Boże...)

Tuberozy przyniósł jej śmiertelne.

 

I byli w miłość zapatrzeni,

(Mój Boże...)

W jakieś wielkie szczęście niepodzielne.

 

Mówiła: Zostań, zostań ze mną,

(Mój Boże...)

Będę twoją w tę noc, mój jedyny!

 

Będziemy sami nocą ciemną,

(Mój Boże...)

Będą dzisiaj nasze zaślubiny...

 

Zamknę drzwi, nie będzie słychać,

(Mój Boże...)

Że tu jest mój miły Narzeczony...

 

A gdy poszła drzwi zamykać,

(Mój Boże!!!)

Ktoś je mocno szarpnął z drugiej strony.