Wiersz miłosny Juliana Tuwima pod tytułem Tęsknota
Tęsknota
Julian Tuwim
Uparła się moja tęsknota,
Uparł się dziki mój żal,
Że muszę ciebie zobaczyć.
A była słota jesienna,
Słota...
[Litość miej! Wyjdź!]
Pod oknami twoimi chodziłem
[Rozpaczy kamienna!]
I z żalu wyłem jak pies!
Bo uparła się moja tęsknota,
Bo uparł się dziki mój żal,
Że muszę ciebie zobaczyć...
Trzeba było się chyba zobaczyć:
Upokorzyć się prośbą haniebną,
Iść tam do ciebie — prosić!
Co? Na klęczkach cię błagać,
Wstyd najstraszniejszy znosić!
Tego chcesz?
— Byś mnie pogardą zaczęła smagać,
Dziewko!!
Bym ryczał, skamlał jak zwierz:
Litość miej!
A tobie, psiakrew, nieochota!
A tobie w rozpaczy mej
Przeszkadza słota:
Mokro... mgła... chlupot błota!...
... A uparła się moja tęsknota,
A uparła się moja tęsknota!..