VIII
Katullus
Nieszczęsny Katullusie, skończ z tymi głupstwami!
Co widzisz, że stracone, uznaj za stracone.
Świeciły niegdyś jasne i dla ciebie słońca,
Kiedy tam podążałeś, gdzie wiodła dziewczyna
Tak przez ciebie kochana jak żadna nie będzie.
Ile było tam żartów i ile zabawy,
A czego ty pragnąłeś i ona też chciała.
O tak, świeciły jasne i dla ciebie słońca.
Teraz ona już nie chce — i ty nie chcieć możesz.
Uciekającej nie goń, nie bądź nieszczęśliwy,
Lecz z duchem niewzruszonym znieś to i wytrzymaj.
Żegnaj dziewczyno! Już się Katullus nie złamie,
Nie będzie ciebie szukał ni prosił niechętnej.
Ty za to cierpieć będziesz — o nic nie proszona.
Podła! Nieszczęsna! Jakie ci zostaje życie?
Komu piękna się wydasz? Kto przyjdzie do ciebie?
Kogo teraz pokochasz? Czyją teraz będziesz?
Kogo będziesz całować? Komu wargi kąsać?
Ty za to, Katullusie, wytrwaj, bądź niezłomny!
Przełożył Jerzy Ciechanowicz