Wiersz miłosny Kazimiery Iłłakowiczówny pod tytułem Rzeka
Rzeka
Kazimiera Iłłakowiczówna
Rozbija mnie o kamienie
każde twe westchnienie.
Jam jest żywioł bieżący, płynny, a tyś — brzeg,
postawiony na to, byś mnie strzegł.
Polujesz na łąkach, liczne i celne twe strzały
mordują na mej piersi ptactwo dzikie i kaczuszki białe:
ścinasz olchy i dęby, drzewa pomne wieków,
i puszczasz je na wody me, aby kłody uniosły daleko.
I przychodzisz i klękasz — zziajany, brudny i spragniony—
nade mną, a ja odbijam w sobie obraz twój zmącony
i — gdy mnie pijesz — staję się chłodna i czysta, i lekka,
a dusza ma przez skrwawione ręce twe przecieka, przecieka.